Jedno z najbardziej uczciwych miejsc na Ziemi zalewa fala przestępczości w białych kołnierzykach. Tylko w minionym miesiącu w Szwecji wszczęto dochodzenia w sprawie nadużyć finansowych popełnionych przez jednego z miliarderów, byłego ministra finansów, krajową komisję majątkową, byłego prezesa spółki technologicznej i jednego z jej dyrektorów. Wachlarz stawianych im zarzutów jest szeroki – od wykorzystywania w obrocie poufnych informacji (insiding) po łapówkarstwo. Takie same oskarżenia od lat ciążą na operatorze telefonii komórkowej Telia.
Liczba przestępstw insidingu w kraju liczącym 10 mln mieszkańców w minionym roku wzrosła o 53 proc., do rekordowego poziomu 338. Przypadków korupcji było o 47 proc. więcej niż rok wcześniej i najwięcej od siedmiu lat – 246 – wynika z danych rządowych.
Transparency International obniżyła pozycję Szwecji z trzeciej na czwartą w rankingu krajów najmniej skorumpowanych. JB