Zaognił się konflikt wokół przyszłego kształtu azjatyckiego układu handlowego. Po jednej stronie są Japonia i Australia, a po drugiej Chiny. Sprawa ma jednak ogólnoświatowe znaczenie, bo przedmiotem sporu jest umowa, której zasięg bezpośrednio będzie dotyczył połowy ludzkości i jednej trzeciej globalnego PKB.
Chiny nalegają na jak najszybsze zawarcie Regional Comprehensive Economic Partnership (RCEP) – Regionalnego Kompleksowego Partnerstwa Gospodarczego – którego głównym celem byłoby obniżenie taryf między Stowarzyszeniem Krajów Południowo-Wschodniej Azji (ASEAN) i sąsiadami tego ugrupowania. Australia i Japonia nie chcą, by RCEP służył tylko Pekinowi do lansowania z przyczyn politycznych idei globalnego wolnego handlu. Zamierzają rozszerzyć go o usługi i inwestycje i zachęcić do niego USA, które wycofały się z Trans-Pacific Partnership. JB