Gazety domagają się wyjaśnień od kandydata na prezydenta Francji Francois Fillona, jaka była rola jego brytyjskiej żony w jego działalności politycznej. Okazało się bowiem, że w ciągu ośmiu lat otrzymała ona pół miliona euro z funduszy parlamentarnych.
Satyryczny i śledczy tygodnik „Le Canard Enchaine" wykrył, że w różnych okresach Penelope Fillon, urodzona w Walii, otrzymywała hojne wypłaty z publicznych środków przyznanych jej mężowi jako członkowi parlamentu na utrzymanie biura poselskiego. Zatrudnianie rodziny nie jest zabronione, pod warunkiem że rzeczywiście pracuje ona w takim biurze. A na to dowodów nie ma. JB