W tym miesiącu mija pięć lat od pojawienia się na naszym rynku pierwszego funduszu ETF. Od tego czasu giełda dorobiła się jedynie trzech tego typu instrumentów – opartych na WIG20, niemieckim indeksie DAX oraz amerykańskim S&P 500. Jest jednak duża szansa, że w przyszłym roku lista ta zostanie rozszerzona.
Mówił o tym w ostatniej rozmowie z „Parkietem" prezes warszawskiej giełdy Paweł Tamborski. Na razie jednak nie wiadomo, jakie miałyby być instrumenty bazowe dla nowych ETF-ów. Nieoficjalnie mówi się, że najprawdopodobniej chodzi o ETF-y oparte na indeksach mWIG40 oraz sWIG80, choć na razie są to głównie spekulacje. Eksperci rynkowi nie mają jednak nic przeciwko, aby tak właśnie się stało.
– Wydaje się, że na nasz rynek powinny zostać wprowadzone przede wszystkim ETF-y na instrumenty bazowe, które są dobrze znane polskim inwestorom. W pierwszej kolejności powinny więc to być ETF-y na mWIG40 czy też sWIG80 – mówi dr hab. Tomasz Miziołek z Uniwersytetu Łódzkiego.