Ukraina cały czas zmaga się z poważnym kryzysem gospodarczym. Szacuje się, że PKB skurczy się tam w tym roku o około 10 proc., a inflacja wynosi obecnie 40–50 proc. Nie przeszkadza to jednak ukraińskim spółkom notowanym na GPW, których kursy od stycznia wyraźnie wzrosły. Sprawdziliśmy, którym firmom warto się przyjrzeć, a na które trzeba nadal uważać.
– Notowania spółek, które przez lata budowały zaufanie inwestorów – szczególnie Kernela, Astarty czy Ovostaru – zachowują się dobrze. Niestety, nie można tego powiedzieć o mniejszych spółkach, w przypadku których poza trudnościami finansowymi dochodzi problem z komunikacją giełdową – mówi Marek Buczak z Quercus TFI. – Moim faworytem od wielu już miesięcy pozostaje Kernel – dodaje. Marcin Gątarz z Pekao IB największy potencjał do dalszych zwyżek upatruje w Astarcie.