Do lektury „Sztuki inwestowania w sztukę" zabrałem się niechętnie – decydującym kryterium przy kupowaniu dzieł sztuki powinien być gust i potrzeba ducha, a nie chęć zysku. Obawiałem się tekstu sprowadzającego satysfakcję z obcowania ze sztuką do astronomicznych stóp zwrotu osiąganych na aukcjach i jedynego słusznego w takich sytuacjach wniosku – rynek sztuki w Polsce dynamicznie się rozwija, a...