Pamiętam, jak powstał rynek NewConnect. Była to połowa 2007 r. Nastroje były wówczas znakomite. Wydawało się, że hossa będzie trwać w nieskończoność, a od okazji inwestycyjnych na nowo tworzonej platformie obrotu nie będzie się można opędzić.
Prezes giełdy Ludwik Sobolewski reklamował wówczas NewConnect jako miejsce, gdzie będzie można szukać „polskiego Skype'a". To miał być rynek dla małych, ale za to nowoczesnych spółek z sektora nowych technologii. Tu miały szukać finansowania spółki biotechnologiczne, ciekawe start-upy internetowe, które z...