Opinie i komentarze

Japońska kochanka lepsza od chińskiej
21.02.2015, HK

Szacunki mówią, że 95 proc. skorumpowanych chińskich oficjeli posiada kochanki, a 70 proc. z przedstawicieli tej grupy, których przyłapano na korupcji, zostało wydanych władzom przez swoje byłe kochanki. Najbardziej spektakularnym przypadkiem tego typu podwójnej zdrady był w ostatnich miesiącach casus Kong Jingyuana, dyrektora z Narodowej Komisji Rozwoju i Reform. Został on aresztowany po tym, jak wydała go milicji jego była kochanka Han Xiaohui. Kong oszukał ją, że jest rozwiedziony, i zerwał z nią kontakt, gdy zaszła z nim w ciążę. Tymczasem w Japonii przypadki, w których była kochanka donosi na swojego eks na policję, są niezwykle rzadkie. – Japońskie kochanki trzymają język za zębami, gdyż ich relacje z oficjelami są oparte na miłości i seksie. Ujawnienie ich statusu kochanki byłoby dla nich upokarzające – twierdzi Xu Jingbo, prezes Asia News Agency. Dobrym przykładem takiej postawy jest Sato Aikiko, sekretarka byłego ministra, która wzięła w śledztwie jego przewiny na siebie.


Aby odczytać ten artykuł musisz być zalogowany.
Nie masz dostępu ?
Zamów pełen dostęp do Gazety Giełdy Parkiet
Abonament
1 miesiąc: 319,00 PLN
3 miesiące: 949,00 PLN
12 miesięcy: 3 198,00 PLN

podane ceny zawierają 8% VAT
zamów
TWOJE KONTO RP.PL