Do końca miesiąca specjalna jednostka włoskiego fiskusa dostanie obywateli na talerzu. Na bazie danych udostępnionych przez banki, ubezpieczycieli, pocztę, pośredników finansowych, a nawet karty SIM urząd podatkowy pozna wszystkie transakcje zawierane przez Włochów w 2013 r., a już do końca maja – te z 2014 r. Chodzi nawet o dość intymne informacje, jak zakupy biżuterii i innych wartościowych przedmiotów. Agenzia delle Entrate (w dosłownym tłumaczeniu: agencja wpływów finansowych) wejdzie nawet do skrytek bankowych. Na podstawie danych zebranych w ten sposób włoski fiskus stworzy listę osób „pod szczególnym nadzorem". Do tych „teczek" dostęp będzie miała niewielka grupa funkcjonariuszy skarbówki – jedynie około 20 osób, ze względu na ochronę prywatności. Wykryte w ten sposób anomalie podatkowe nie będą podstawą do wszczynania postępowań przeciwko podatnikom, a jedynie dowodem w tradycyjnie rozpoczętych sprawach lub potwierdzeniem już istniejących podejrzeń urzędu.