Po miesiącach plotek i spekulacji o tym, które z nich odejdzie jako pierwsze, postanowili zwolnić się oboje. Jednocześnie. Mowa o „parze trzymającej władzę" w Guccim – Fridzie Giannini (dyrektor kreatywnej) i Patriziu di Marco (CEO), którzy prywatnie też są parą. Okazało się, że ich władza we włoskim (już tylko z nazwy) domu mody była iluzoryczna – o zmianie poinformował w piątek rano Kering (kierowany przez Francois-Henriego Pinault), francuski właściciel włoskiej marki. Ich odejście wiąże się bowiem ze spowolnieniem w Guccim, które tak kontrastowało z ożywieniem w innej marce należącej do Keringa – Bottega Veneta. Nic więc dziwnego, że miejsce di Marco w kierownictwie Gucciego zajął Marco Bizzari – autor sukcesu drugiego ze wspomnianych brandów. Kto zastąpi Giannini – jeszcze nie wiadomo. – Florencka marka Gucci po 93 latach musi nabrać nowego blasku i napisać nowy rozdział w swojej wspaniałej historii – skomentował Pinault.