Opinie i komentarze

Służbowo – na statek
11.12.2014, Mirosław Kachniewski

Ostatnie dni publicznej debaty zdominowane zostały przez temat rzeczywistych i domniemanych podróży służbowych posłów realizowanych z wykorzystaniem prywatnych samochodów. Szczęśliwy to kraj, w którym nie ma większych zmartwień. I nieszczęśliwy to kraj, w którym tak proste problemy nie mają równie prostych rozwiązań i w którym dodatkowo rozlicza się ludzi nie za to, za co im się płaci. Natomiast prawdziwym dramatem jest rażąco niski poziom przejrzystości funkcjonowania służby publicznej w porównaniu chociażby ze spółką publiczną.

Niestety, wiodący wątek debaty publicznej jest wątkiem raczej pobocznym i mało istotnym. Nagle się okazało, że podstawowym kryterium oceny pracy posłów jest liczba kilometrów przejechanych w celach służbowych samochodem prywatnym. Nie zaangażowanie w prace Sejmu, jej jakość, obecność na posiedzeniach, ocena merytoryczna działań i zaniechań, ale kilometraż właśnie. Ważne jest tylko to, ile kto dostał z sejmowej kasy ekwiwalentu za...


Aby odczytać ten artykuł musisz być zalogowany.
Nie masz dostępu ?
Zamów pełen dostęp do Gazety Giełdy Parkiet
Abonament
1 miesiąc: 319,00 PLN
3 miesiące: 949,00 PLN
12 miesięcy: 3 198,00 PLN

podane ceny zawierają 8% VAT
zamów
TWOJE KONTO RP.PL