Brytyjską koalicję rządową dzielą poglądy na przyszłość Europy, imigrację czy deficyt. Ale nikt dotychczas nie mógł jej zarzucić obalenia własnej ustawy. I oto ku zdumieniu ministerialnych urzędników zarówno Torysi, jak i Liberalni Demokraci zbuntowali się w kwestii brytyjskich pubów.
W Izbie Gmin głosowali przeciwko przyjęciu „piwnego powiązania" – przepisu, który zmuszał dzierżawców do kupowania alkoholi od spółki, do której należy pub. W zamian mogliby liczyć na niższe stawki wynajmu i inne korzyści. Posłowie większością 284 głosów przeciwko 269 opowiedzieli się za odrzuceniem tej regulacji. Prowadzący puby będą więc mogli nadal swobodnie wybierać dostawców spośród tysięcy brytyjskich browarów.
Ponad połowa z 50 tys. brytyjskich pubów jest obecnie własnością którejś z dużych firm, takich jak Enterprise Inns czy Punch Taverns. Argumentowały, że nowy przepis umożliwi im prognozowanie przychodów. Ale zwyciężyła opinia, że prowadzenie pubu to bardziej powołanie niż praca.