Niespodziewanie Chińczycy stali się pionierami w dziedzinie ekologii. Wprawdzie tylko na jednym polu, ale to zawsze coś.
Tylko w ub.r. w Państwie Środka sprzedano 9,4 mln elektrycznych skuterów. Dla porównania, poza Azją zarejestrowanych jest zaledwie 33 tys. takich pojazdów. – Chińczycy wyprzedzają nas na tym polu o 10 lat – twierdzi Ferdinand Dudenhoeffer, dyrektor Centrum Badań nad Motoryzacją na Uniwersytecie Duisburg-Essen. – Nasze miasta stałyby się dużo atrakcyjniejsze, gdyby i u nas upowszechniły się elektryczne skutery. Znacząco obniżyłby się choćby poziom hałasu – dodaje. W Chinach elektryczne skutery – inaczej niż w Europie samochody z takim napędem – upowszechniają się bez dopłat i innych form publicznego wsparcia. Pojazdy te są po prostu atrakcyjne ze względu na ceny i koszty eksploatacji. Można je kupić już za równowartość 240 euro. Dla porównania, elektryczny skuter marki BMW, dostępny w Europie, wyceniono na 15 tys. euro.