Ekonomiści banków coraz mocniej różnią się w przewidywaniach przyszłości polskiej gospodarki. Niektórzy, jak ci z ING, BIZ Banku czy mBanku, już ścinają prognozy na cały rok, a rynkowa średnia dla wzrostu PKB w 2014 r. przesuwa się w okolice 3 proc. Optymistami są natomiast analitycy PKO BP, którym kiepskie nastroje nie przeszkodziły podnieść prognozy wzrostu PKB na ten rok do 3,4 proc. z 2,8 proc. oczekiwanych przed trzema miesiącami. W 2015 r. spodziewają się przyspieszenia wzrostu aż do 4,5 proc. Impuls mają dać przede wszystkim inwestycje drogowe i kolejowe. Większość rynkowych ekonomistów z rewizjami prognoz czeka na kolejne dane, które potwierdzą, czy gospodarka znów zaczęła spowalniać. Na tle rynku prognozy banku centralnego wydają się być coraz mniej realne.