Japonia uchodzi od lat za symbol demograficznej zapaści. Mniej słyszy się o tym, że podobny problem ma Korea Płd. W II kwartale br. liczba pracujących tam 60-latków przekroczyła (o 29 tys.) liczbę pracowników między 20. a 30. rokiem życia. Stało się to po raz pierwszy od 1963 r., gdy koreański urząd statystyczny zaczął gromadzić takie dane. Skokowo zwiększa się też różnica między liczbami pracowników 50-letnich i 30-letnich. W I kwartale tych pierwszych było więcej tylko o 12 tys., a w II kwartale już o 157 tys.
Starzenie się koreańskiej siły roboczej to oczywiście głównie skutek niskiego przyrostu naturalnego. Ale demografowie wskazują, że zjawisko to ma też inną przyczynę: starszym pracownikom bardziej zależy na pracy niż młodszym, którzy jeszcze nie martwią się poziomem oszczędności emerytalnych i w efekcie nie godzą się na zatrudnienie poniżej kwalifikacji.