Nie takiego scenariusza spodziewali się na początku 2014 r. warszawscy inwestorzy. Po pół roku handlu przy Książęcej wartość WIG50 spadła o 4,3 proc., a WIG250 stracił aż 10,5 proc. W tych okolicznościach minimalne zwyżki WIG i WIG30 to raczej marne pocieszenie.
– To był piekielnie nudny czas dla naszej giełdy – podsumowuje Alfred Adamiec, niezależny doradca...