Krwawiły wszystkie części mojego jestestwa, gdy słuchałem wypowiedzi aktora, który wylał wiadro pomyj, aby uświadomić nam pewien problem. Nie nazwałbym tego artystyczną prowokacją i nawet nie chce mi się analizować strzępków treści czy poziomu formy...
Na pierwszym planie pojawia się u mnie refleksja: czy dziś musi tak być, że nawet człowiek inteligentny i rozumny powinien schodzić do poziomu wyjącego zwierzęcia, aby uświadomić szerszej opinii, że mamy jakiś problem i...