Robert Reinhart, 25-letni prezes firmy Soylent, chce dokonać rewolucji na rynku spożywczym. Główną bronią w tej rewolucji ma być Soylent – napój zawierający wszystkie składniki odżywcze potrzebne człowiekowi. Reinhart wpadł na pomysł stworzenia takiego produktu, gdy pracował w technologicznej firmie start-up w San Francisco i zorientował się, że traci zbyt dużo czasu, by znaleźć odpowiednio odżywczy posiłek w pobliżu swojego miejsca pracy. Soylent ma być tanią (3 USD za opakowanie) alternatywą dla śmieciowego jedzenia. – Można przeżyć, odżywiając się tylko nim – zapewnia Reinhart. Zapomniał jednak o ważnym składniku, który powinien posiadać jego produkt: o radości. Soylent to nudny napój nie dostarczający większych wrażeń smakowych. Jego codzienne picie byłoby strasznie monotonne. To w sumie najnudniejsza nowa technologia od czasów systemu operacyjnego MS-DOS. Nawet jeśli zgodnie z zaleceniami miesza się go z masłem orzechowym, wanilią czy owocami, Soylent smakuje tak samo monotonnie.