Rynek instrumentów pochodnych wciąż tkwi w marazmie. Obrót najpopularniejszymi kontraktami – na WIG20 – wyniósł w październiku zaledwie 540,5 tys. sztuk. Pod tym względem był to najsłabszy miesiąc w tym roku.
– Uwaga inwestorów i spekulantów od kilkunastu miesięcy koncentruje się przede wszystkim na średnich i małych spółkach, i to też bardzo wybiórczo. To w naturalny sposób przekłada się także na sytuację na rynku terminowym – twierdzi Grzegorz Zalewski, ekspert DM BOŚ. Odpowiedzią GPW na malejące zainteresowanie futures miało być wprowadzenie 23 września kontraktów na indeks z mnożnikiem 20 zł. Na razie jednak nie podbiły one serc inwestorów.