Analizy i opinie

Niemiecki model skazuje euroland na długi kryzys
09.11.2013, Hubert Kozieł

Ten dokument zabolał Berlin być może nawet bardziej niż rewelacje amerykańskiego zdrajcy Edwarda Snowdena. Najnowszy, wydawany co pół roku, raport Departamentu Skarbu USA dotyczący polityki gospodarczej i kursowej głównych partnerów Ameryki napiętnował Niemcy dużo mocniej niż Chiny. Amerykański rząd wskazał, że polityka gospodarcza rządu Angeli Merkel szkodzi strefie euro i światowemu ożywieniu gospodarczemu. „Anemiczne tempo wzrostu popytu krajowego w Niemczech oraz zależność od eksportu zaszkodziły przekształceniom w gospodarce strefy euro. Efektem netto tego jest presja deflacyjna w strefie euro a także w światowej gospodarce" – mówi raport Departamentu Skarbu. Autorzy raportu przypominają, że w 2012 r. Niemcom udało się uzyskać nienaturalnie dużą nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących, wynoszącą 238,5 mld USD, gdy w przypadku Chin sięgnęła ona 193,1 mld USD. Departament Skarbu wzywa więc Niemcy, by pobudziły popyt wewnętrzny i uczyniły przez to gospodarkę strefy euro stabilniejszą.

Niemiecki rząd odpowiedział oburzeniem. „Ta krytyka jest nieuzasadniona. Nasza nadwyżka na rachunku obrotów bieżących jest wyrazem silnej konkurencyjności niemieckiej gospodarki oraz międzynarodowego popytu na wysokiej jakości produkty z Niemiec" – mówi komunikat ministerstwa gospodarki RFN. Czy to zamyka sprawę? Bynajmniej. Zarzuty Departamentu Stanu nie wzięły się z powietrza, były...


Aby odczytać ten artykuł musisz być zalogowany.
Nie masz dostępu ?
Zamów pełen dostęp do Gazety Giełdy Parkiet
Abonament
1 miesiąc: 319,00 PLN
3 miesiące: 949,00 PLN
12 miesięcy: 3 198,00 PLN

podane ceny zawierają 8% VAT
zamów
TWOJE KONTO RP.PL