Fundamentalna psychologia giełdy
Dyskusja na temat tego, czy o zachowaniu cen akcji i innych instrumentów finansowych na giełdzie decydują czynniki ściśle racjonalne (?fundamentalne?) czy też za potężne czasami ? oscylacje kursów ? odpowiadają w przeważającej mierze irracjonalne czynniki psychologiczne trwa od dawna i raczej nie wydaje się być rozstrzygnięta.
Przewodniczący Fed Alan Greenspan, wygłaszając w grudniu 1996 roku swą słynną tezę na temat ?irracjonalnego entuzjazmu? (irrational exuberance), któremu ? jego zdaniem być może uległ amerykański rynek akcji, zabrał, chcąc nie chcąc, głos w tej dyspucie dając paradoksalnie argument do ręki irracjonalistom. Od tamtego momentu minęło sporo czasu i pomimo serii kryzysów finansowych z lat 97-99 hossa na Wall Street dotrwała do początku tego roku, produkując pod koniec spektakularny wzrost na rynku akcji spółek ?technologicznych?. Wyniósł on wartość Nasdaqa do poziomu czterokrotnie wyższego niż ten, przy którym Greenspan sformułował swe wątpliwości. Fakt, że w marcowym szczycie internetowej hossy przyszłość jawiła się nieodparcie jako ?nowa era?, zaś po kwietniowo-majowych spadkach rozpowszechnił się pogląd, że ?to wszystko mafia, panie?, zdaje się potwierdzać hipotezę o cyklofrenicznym charakterze rynku popadającego na zmianę w stany maniakalno-depresyjne i dodatkowo w znany każdemu psychologowi sposób...