Przez ostatnie miesiące kursy Farmacolu, Neuki i Pelionu mocno wzrosły. Czy na akcjach tych dystrybutorów leków można jeszcze zarobić? A może najwyższa pora na realizację zysków?
– W przypadku Neuki i Farmacolu jest na to zdecydowanie zbyt wcześnie – mówi Krzysztof Kozieł, analityk BM BGŻ. Ustalone przez niego ceny docelowe akcji tych spółek to odpowiednio 201 zł i 66 zł. Wczoraj płacono za nie 162 zł i 55 zł.
Natomiast kurs Pelionu od początku roku zyskał aż 200 proc. i przebił cenę docelową wyznaczoną na 86 zł. Wczoraj akcje Pelionu kosztowały 89,5 zł. – Tutaj może się zdarzyć korekta – zaznacza Tomasz Sokołowski, analityk DM BZ WBK.
Najtańsze są akcje Neuki, dla której wskaźnik C/Z na ten rok wynosi 10. W przypadku Farmacolu jest to 10,6, natomiast Pelionu 11,4. Także w porównaniu ze spółkami zagranicznymi walory Neuki notowane są z dyskontem.