W końcówce piątkowej sesji zatrzęsły się notowania WIG20. Indeks na godzinę przed finiszem osunął się pod kreskę, do czego przyczynić się mogło wygasanie marcowej serii kontraktów terminowych, które często wywołuje nieprzewidywalną huśtawkę kursów akcji dużych firm. Niemniej już od półtora miesiąca WIG20 nie może powrócić ponad poziom 2500 pkt, nie mówiąc już o tym, że spory dystans dzieli go od szczytu z początku roku.
Słaba kondycja blue chips nie w pełni oddaje jednak to, co dzieje się na warszawskim parkiecie. W gronie średnich i małych spółek ostatnie dni przyniosły wyraźną poprawę koniunktury. W mijającym tygodniu indeksy takie jak mWIG40 i WIG-Plus odnotowały nowe szczyty trendu wzrostowego. Pozytywne sygnały na tzw. szerokim rynku akcji są zgodne z modelowym cyklem koniunkturalnym – wynika z naszej analizy. W zwyżkach kursów pomagają coraz niższe stopy procentowe.