Nieco ponad 4 proc. dzieli nowojorski indeks S&P500 od pobicia historycznego rekordu z października 2007 r. To niewielki dystans, możliwy do pokonania w kilka dni. Ale co potem? Czy amerykańską giełdę czeka długotrwała hossa? Część analityków, m.in. rynkowy guru Laszlo Birinyi, obstawia taki scenariusz.
Jakie będą granice hossy? – Zaskoczeniem tej dekady będzie odkrycie, że Chiny to bańka wyhodowana na przywiązaniu chińskiej waluty do słabego dolara. Przejście Fedu do zaostrzania polityki pieniężnej spowoduje, że gospodarką, która się wywróci, będą właśnie Chiny – wskazuje Wojciech Białek, analityk CDM Pekao.