Połowę walut obcych uzyskiwanych ze sprzedaży towarów za granicą muszą sprzedawać ukraińscy eksporterzy – wynika z dyrektywy Narodowego Banku Ukrainy, która weszła w życie 19 listopada. Rezolucja ma obowiązywać na razie przez pół roku, ale zdaniem analityków zapowiada rychłą dewaluację hrywny. – Jeśli ta dyrektywa ma być mechanizmem chroniącym Ukrainę przed głęboką dewaluacją, która wiąże się ze spadkiem PKB i kłopotami z płatnościami, to wolę takie rozwiązanie – twierdzi Jakub Szkopek z DI BRE Banku. Zakłada, że dewaluacja nie będzie większa niż 10 proc. Znacznie poważniejszej, bo kilkudziesięcioprocentowej utraty wartości ukraińskiej waluty spodziewa się Zbigniew Porczyk z DM BZ WBK. Ten dom maklerski przygotował raport wskazujący spółki notowane na giełdzie, które mogą ucierpieć najmocniej z powodu dyrektywy i dewaluacji hrywny.