Rynek z niepokojem czeka na wieści z Bomi. Do dzisiaj włącznie spółka ma czas na rozmowy z bankami. Jeśli nie uda się zawrzeć porozumienia, najprawdopodobniej będzie to oznaczało bankructwo firmy.
Inwestorów z pewnością nie uspokoiła wczorajsza informacja o sprzedaży akcji przez jednego z akcjonariuszy, spółkę Rainbow. Przed transakcją miała 5,27 proc. kapitału. Obecnie jest poniżej 5-proc. progu.
W ubiegłym tygodniu Bomi podało, że jeden z wierzycieli spółki złożył wniosek o jej upadłość. Strony szybko doszły do porozumienia i wierzyciel wycofał wniosek. Z kolei w piątek okazało się, że Pekao przedłużył spółce kredyt, co otworzyło jej drogę do zawarcia ugody z bankami. Po ubiegłotygodniowej informacji o wniosku o upadłość kurs Bomi mocno zanurkował i do odrobienia strat jeszcze daleko.