Jednoczesne poluzowanie polityki pieniężnej w strefie euro, Wielkiej Brytanii i Chinach, zamiast poprawić nastroje inwestorów, wprawiło ich w przerażenie.
Europejski Bank Centralny obniżył wczoraj do rekordowo niskich poziomów, odpowiednio 0,75 i 0 proc., stopy refinansową i depozytową. Część ekspertów obawia się, że spowoduje to odpływ kapitału z eurolandu, co już wczoraj doprowadziło do gwałtownego osłabienia euro wobec dolara. To, że EBC nie zasygnalizował gotowości do dalszych działań na rzecz pobudzenia koniunktury i złagodzenia kryzysu, doprowadziło z kolei do przeceny na większości giełd. Przyczyniło się do tego także niespodziewane cięcie stóp procentowych w Chinach, które uznano za paniczne. Paneuropejski indeks Stoxx 600, który zwyżkował nawet o 1,7 proc., stracił ostatecznie 0,2 proc. WIG20 zyskał jednak 1,1 proc.