Już od kilku kwartałów na naszym krajowym gospodarczym podwórku można zaobserwować ciekawe zjawisko. Mianowicie praktycznie co miesiąc dane ze sfery realnej zaskakują pozytywnie. Już to powinno dać sporo do myślenia. W sumie bowiem jeśli gospodarka uparcie pokazuje lepsze wyniki niż prognozy, to kto ma rację: gospodarka czy prognozy?
Ale sytuacja jest zdecydowanie ciekawsza niż wspomniany dylemat. Interesujące jest to, że często po publikacji niezłych danych można dostrzec komentarze mówiące, że wprawdzie tym razem się udało (pokazać dobry wynik), ale nie zmienia to faktu, że i tak nadchodzi duże spowolnienie/recesja/bezprecedensowy kryzys (niepotrzebne skreślić)....