W ubiegłym roku zapadł przed sądem administracyjnym miasta stołecznego ciekawy wyrok – pozostał niezauważony, bo dotyczył marginalnego problemu podatkowego. Odnosił się do kilku kwestii, które starał się wygrać na swoją korzyść podatnik, a które mają związek z inwestowaniem na giełdzie. Choć ostatecznie sąd uchylił decyzję organu skarbowego, podatnik poległ, między innymi w kwestii poruszanej w moich poprzednich felietonach – braku zwolnienia od podatku dochodowego przychodów ze sprzedaży instrumentów nabytych w drodze dziedziczenia, które były zwolnione z podatku od spadków.
Inwestor odniósł pyrrusowe zwycięstwo,...