Obcięcie przez agencję Moody's ratingu Węgier do poziomu śmieciowego uderzyło w polską walutę i obligacje. Za euro płacono już nawet ponad 4,54 zł. Rentowność polskich obligacji dziesięcioletnich podskoczyła do 6,2 proc., ale po południu obniżyła się do 6,05 proc., gdy pojawiły się doniesienia, że Ministerstwo Finansów sondowało dilerów, czy powinno skupować te papiery z rynku.
Europejskie indeksy giełdowe spadały przez większą część dnia, m.in. z powodu kiepskiego wyniku włoskiej aukcji długu. Większość kończyła jednak sesje na plusach, bo pojawiły się pogłoski, że projekt stałego Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego może przewidywać, iż sektor prywatny nie będzie obciążony kosztami pomocy dla państw strefy euro.