Firmy

Chciwi konsumenci kontra chciwi bankierzy
22.10.2011, zra

– Protestujący są wciąż na etapie artykułowania oburzenia. Gdy przyjdzie do formułowania postulatów, może się okazać, że ruchy w różnych częściach świata nie są tak jednolite, jak to dziś wygląda – ocenia socjolog Andrzej Rychard. Czy ruch „oburzonych" może doprowadzić do rewolucyjnych zmian w społeczeństwie i gospodarce? Biorąc pod uwagę, kim są uczestnicy demonstracji na Wall Street i w europejskich stolicach, wydaje się to wątpliwe. Przeciwnicy mówią, że to „znudzone dzieci bogatych rodziców".

 


Aby odczytać ten artykuł musisz być zalogowany.
Nie masz dostępu ?
Zamów pełen dostęp do Gazety Giełdy Parkiet
Abonament
1 miesiąc: 319,00 PLN
3 miesiące: 949,00 PLN
12 miesięcy: 3 198,00 PLN

podane ceny zawierają 8% VAT
zamów
TWOJE KONTO RP.PL