W piątek indeksom udało się uratować, jeśli brać pod uwagę ceny na zamknięcie sesji, przed pogłębieniem dołków fali spadkowej. W trakcie sesji gromadzący głównie małe spółki sWIG80 otarł się jednak o 11 tys. pkt – to poziom niewiele wyższy od ważnego wsparcia na wysokości dołka z czerwca 2010 r. Odbicie w końcówce piątkowej sesji nie zmienia faktu, że lipiec był dla posiadaczy akcji najsłabszy od czterech lat. WIG20 stracił 2,7 proc., a sWIG80 prawie 8 proc.
Widoczna od kilku miesięcy słabość małych spółek na GPW to dowód na to, że inwestorzy coraz bardziej boją się perspektywy spowolnienia gospodarczego. Z naszej analizy wynika, że podwyżki stóp procentowych z pierwszego półrocza dopiero zaczną mieć negatywny wpływ na ceny akcji.