Ceny surowców poszły wczoraj w górę pierwszy raz od czterech sesji. Cenom ropy sprzyjały wieści z Bliskiego Wschodu, natomiast m.in. miedź zaczęli kupować inwestorzy, którzy dostrzegli szansę na wzrost popytu na nią w wyniku odbudowy zniszczonych terenów w Japonii. Po spadku do poziomu najniższego od dwóch tygodni ceny ropy na rynku nowojorskim rosły wczoraj o 2 proc. i wynosiły 99,1 USD za baryłkę. Na Bliskim Wschodzie napięcia społeczne nasiliły się w Bahrajnie, gdzie wprowadzono stan wyjątkowy i m.in. zamknięto giełdę. Bahrajn jest najmniejszym...