W Europie po początkowych lekkich spadkach indeksów już przed południem zrobiło się zielono na wszystkich giełdach na zachodzie kontynentu. Przesądziły o tym lepsze od spodziewanych dane makroekonomiczne najpierw z Wielkiej Brytanii, a później z Niemiec.
Sięgające 1 proc. zwyżki w Europie utrzymywały się dopóty, dopóki nie zaczęły napływać o wiele gorsze informacje ze Stanów Zjednoczonych. Najpierw okazało się, że nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w minionym tygodniu było aż pół miliona. To oznacza, że spółki nie mają zamiaru zwiększać zatrudnienia w obawie przed spowolnieniem wzrostu.
Indeks przemysłu oddziału Fedu w Filadelfii spadł do minus 7,7 pkt z 5,1 w lipcu. Produkcja była tym sektorem, który wyciągał gospodarkę z recesji. Teraz zmniejszyła się pierwszy raz od roku. Spadki indeksów sięgały 2 procent. Dow Jones stracił 1,39 proc. a WIG20 0,64 proc.