Euro osłabiło się w piątek wobec dolara do najniższego poziomu od maja. To m.in. skutek publikacji kiepskich danych gospodarczych ze strefy euro. PKB eurolandu wzrósł w IV kwartale 2009 r. w porównaniu z poprzednim o jedynie 0,1 proc.
Niemiecka gospodarka niespodziewanie doświadczyła zastoju – jej PKB nie zmienił się w porównaniu z III kwartałem. Zaskoczeniem było również to, że PKB Włoch spadł w tym okresie o 0,2 proc. Na rynkach wciąż obecne były obawy o stan finansów publicznych Grecji. Gospodarka tego kraju skurczyła się w IV kwartale o 0,8 proc., co może wskazywać, że lewicowemu gabinetowi trudno będzie naprawić finanse publiczne.
Rynki źle przyjęły podwyżkę stopy rezerw obowiązkowych przez chiński bank centralny. Uznano to za działanie mające schładzać gospodarkę. I choć z USA napłynęły dobre dane o sprzedaży detalicznej w styczniu, giełdy, oprócz GPW i węgierskiego BUX, spadały.