Zapowiadane przez wielu przedstawicieli branży ożywienie na rynku transakcji funduszy private equity w Polsce nie jest wcale takie pewne. Oczekiwania funduszy private equity oraz spółek co do cen transakcyjnych na nowo się rozmijają. Powód? Z jednej strony, fundusze wliczają w cenę np. czas, którego coraz więcej poświęcają na rozmowy z bankami w sprawie kredytów, oraz rosnące marże i opłaty jednorazowe płacone przy ich zaciąganiu.
Z drugiej, wyceny na giełdach, szczególnie na GPW, są dzisiaj znowu wysokie. A to one są punktem odniesienia dla oczekiwań właścicieli spółek, które mają trafić do funduszy. – Jeżeli wyceny nie spadną, nie spodziewam się w 2010 r. wyraźnie większej liczby inwestycji funduszy – mówi Zbigniew Rekusz, partner w Mid Europa Partners.