Peter Lynch we wstępie do książki „Pokonać giełdę” tak mniej więcej definiuje pierwszą ze swoich zasad: jeśli stosunek obejrzanych oper do obejrzanych meczów wynosi trzy do zera, to znak, że w twoim życiu dzieje się coś niepokojącego. Należy chyba przyjąć, że sławny inwestor oglądał opery w ramach obowiązków służbowych, którym oddawał się bez reszty przez co najmniej 90 godzin w tygodniu, a stracone szkolne mecze uznał za synonim zaniedbywanych obowiązków, a raczej przyjemności domowych i rodzinnych.
Podczas niedawnej konferencji inwestorów indywidualnych mistrz Polski A.D. 2009 (w kategorii kontrakty terminowe) oraz laureat trzeciego miejsca w tym samym konkursie naszej gazety (Parkiet Challenge) sygnalizowali – mimo bardzo młodego wieku – że sukces osiąga się nie tylko wtedy, gdy nieprzerwanie ślęczy się przy monitorze. Ważna jest też bowiem umiejętność oderwania się od komputera, od tabel z notowaniami, wykresów i arkuszy...