Leszek Stypułkowski, prezes Wilbo, twierdzi, że IV kwartał jest gorszy niż wcześniej oczekiwał zarząd. – Mimo danych GUS, świadczących o ożywieniu w gospodarce, obserwujemy, że konsumpcja wcale tak szybko nie rośnie. Poza tym ryby podrożały i klienci często wybierają inne produkty, np. drób – mówi.
Narastająco, po trzech kwartałach, rybna...