Metodom, które przyjął Fed, badając kondycję amerykańskich banków, można wiele zarzucić. Niektórzy analitycy wskazują, że tzw. testy wrażliwości zostały opracowane i wykonane w taki sposób, aby polepszyć nastroje inwestorów. Wskazują, że potrzeby kapitałowe poddanych badaniom banków, wyliczone na 74 mld USD, są niższe od szacowanych przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Czy z dwojga złego lepsze jest ujawnienie podkoloryzowanych wyników testów, czy ich zatajenie? Wiadomo już, że tajemnicą nadzoru pozostaną rezultaty badania banków europejskich.