85,2 mln zł zysku netto zanotował w 2008 r. dolnośląski deweloper. Prognoza zarządu, skorygowana w sierpniu, została więc wypełniona w niespełna 84 proc. (zakładała 101,6 mln zł zarobku). Wynik ten może rozczarowywać, gdyż kierownictwo Ganta nie decydowało się na kolejną korektę szacunków, co sugerowało (i na co też jeszcze w ubiegłym tygodniu wskazywał wiceprezes Henryk Feliks), że prognoza została wykonana co najmniej w 90 proc.
Gant nie wykonał planu zarówno, jeśli chodzi o zyski z wynajmu nieruchomości (miały wynieść 3 mln zł), jak i z działalności budowlanej (2 mln zł) oraz deweloperskiej (75,1 mln zł). Zarząd wskazuje natomiast, że zysk operacyjny z deweloperki, przy uwzględnieniu wpływu podatku dochodowego, wyniósł 92,8 mln zł i był najwyższy w historii grupy. W IV kwartale Gant poniósł jednak też najwyższe, jak dotychczas, koszty finansowe (aż 31,7 mln zł), co tłumaczy kumulacją finalizacji kilku projektów inwestycyjnych, różnicami kursowymi i wzrostem kosztów kredytów.