Dawno nie było takich rozbieżności między kierunkiem,
w jakim podąża EUR/PLN, a tendencją notowań
USD/PLN. W pierwszym wypadku mamy bardzo mocny
trend wzrostowy - wczoraj kurs EUR/PLN ocierał się
prawie o 4,19! Z kolei w wypadku USD/PLN sytuacja
jest remisowa, ze wskazaniem na spadek (w ostatnich
dniach kurs naruszył wsparcie z końca listopada,
a wczoraj ustanowił nowe kilkutygodniowe minimum).
O ile zmiany notowań dolara wobec złotego są łatwe
do wytłumaczenia (w silnym trendzie wzrostowym
podąża EUR/USD), o tyle słabość naszej waluty względem
euro pozostaje dość zagadkowa. Tym bardziej że
np. kurs węgierskiego forinta wobec euro jest w ostatnich
tygodniach wyjątkowo stabilny.
Notowaniami EUR/PLN rządzą zapewne ciągle nadzwyczajne,
wyjątkowo silne wewnętrzne czynniki (zapewne
feralne opcje walutowe). Lecz skoro siły te
mają nadzwyczajny charakter, to prędzej czy później
muszą zniknąć, a tym samym potencjał wzrostowy
EUR/PLN wydaje się bardzo ograniczony.