Jaki jest rynek
Rynek jest najwyraźniej niewzruszony. Niewzruszony w swej wierze. Jego wiara w dobre perspektywy polskiej gospodarki jakoś nie daje się zniszczyć. I to pomimo tak wielu solidnych sztachet połamanych ostatnio przez różnych takich na rynkowych plecach. Bardzo to optymistyczne. Bardzo przy tym wzruszające.Deficyt obrotów bieżących? Furda. Inflacja dwucyfrowa? Nic to. Patriotyczna bitwa z obcym kapitałem? Normalka. Prezes Jamroży głównym odlewnikiem kształtu polskiego sektora bankowego? A dlaczego niby nie? Kolejna odsłona uwłaszczeniowego spektaklu? Widzowie przeraźliwie ziewają. Festiwal wywiadów, artykułów, mruknięć i przypuszczeń VIP-ów w sprawach różnych: a to o kursie, stopach, inflacji, liberalizacji, o seksie? Bez tego tydzień byłby przecież pusty, zmarnowany.Rynek wszystko znosi z wiarą i godnością. Rynek nie chce się dać wywalić. Cud jakiś, czy co?...