W trakcie wczorajszej sesji, a właściwie w jej początkowej fazie zanotowano maksimum wzrostu trwającego od 20 listopada. Właściwie to powinno być najważniejsze, ale nie sposób odnieść się do tego, co działo się później. Później pojawił się spadek cen. Przecena nie byłą dramatyczna, ale nie można jej zupełnie ignorować. Schodząc do poziomu 1787 pkt ceny wyznaczyły nowe minimum tego tygodnia. Poziom zamknięcia sesji niewiele się od tego minimum...