Aż 25-proc. spadek dostaw odnotował w minionym miesiącu koncern BMW, największy na świecie producent samochodów luksusowych. Dotąd ta firma wypadała w statystykach dużo lepiej niż producenci aut przeznaczonych dla masowego odbiorcy. Ale teraz i ona musi pogodzić się z kryzysem.
Koncern z Bawarii poinformował, że sprzedał w listopadzie 96,6 tys. pojazdów, w porównaniu z 129,5 tys. w analogicznym miesiącu zeszłego roku. To wina przede wszystkim głównej marki, BMW, dla której odnotowano 26-proc. spadek popytu. Sprzedaż aut Mini skurczyła się natomiast o 21 proc.
Wcześniej, mimo kryzysu, BMW udawało się utrzymywać przyzwoity poziom dostaw, o czym świadczą wyniki za pełne 11 miesięcy tego roku. W tym czasie koncern dostarczył 1,32 miliona aut, czyli tylko 1,8 proc. mniej niż rok temu.
Akcje BMW, które już wcześniej wstrzymało niektóre linie montażowe i zapowiedziało zmniejszenie produkcji o 65 tys. samochodów, taniały w piątek o ponad 5 proc.
Bloomberg