Amerykańskie indeksy spłatały ostatnio przysłowiowego psikusa inwestorom, z impetem naruszając kluczowe wsparcie, jakim był dołek ostatniej bessy, a później gwałtownie zawracając w górę. W ciągu dwóch sesji S&P 500 zyskał 13,2 proc., co jest wydarzeniem, które jeszcze niedawno było nie do wyobrażenia, biorąc pod uwagę standardy zmienności na dojrzałym...