Rentowność polskich obligacji skarbowych stopniowo się obniża. W piątek szczególnie było to widoczne w przypadku papierów 2-letnich, których dochodowość spadła do 6,42 proc., co jest poziomem najniższym od miesiąca. Zniwelowany został już więc niemal cały skok rentowności związany z paniką w drugiej połowie października i panicznym "wyrzucaniem" obligacji zarówno przez inwestorów zagranicznych, jak i polskie fundusze zmagające się z falą umorzeń jednostek uczestnictwa.
Widać, że coraz bardzie do głosu dochodzą fundamenty. W obliczu niemal gwarantowanego spowolnienia gospodarczego (w Europie Zachodniej recesja jest już faktem) i braku presji ze strony cen surowców, obniżki stóp procentowych NBP w przyszłym roku są bardzo prawdopodobne. A to zachęca do kupowania obligacji o stałym oprocentowaniu. Powrót notowań papierów skarbowych do fundamentów jest możliwy tym bardziej, że powraca płynność na rynek międzybankowy - 3-miesięczny Wibor wreszcie wyraźnie zaczął spadać (wynosi 6,76 proc.).