"Nic dwa razy się nie zdarza". Przynajmniej w jednym roku. O ile poniedziałkowa sesja może przypominać sesję z 21 stycznia, to już wczorajsza sesja zdecydowanie nie przypominała sesji z 22 stycznia. Zamiast niskiego otwarcia rozpoczęliśmy notowania na plusach, a zamiast mocnego wzrostu zanotowaliśmy spadek cen. Efekt jest taki, że na wykresie dziennym pojawiła się kolejna czarna świeca. Wczoraj też wyznaczone zostały nowe rekordy bessy....