Jeśli Polska nie prześle do Brukseli planów restrukturyzacji stoczni, może ją czekać zwrot udzielonej po akcesji pomocy publicznej - przypomniała w piątek Komisja Europejska. Wezwała do natychmiastowego dostarczenia dokumentów.
KE domaga się też prawa głosu w rozmowach prowadzonych z inwestorami. - Byłoby skrajnie rozczarowujące, gdybyśmy zostali postawieni przed faktem dokonanym - powiedział w piątek Jonathan Todd, rzecznik KE ds. konkurencji. Właśnie tego dnia mijał termin, w jakim Polska zobowiązała się przesłać plany restrukturyzacji stoczni Szczecin, Gdynia i Gdańsk potrzebne do zatwierdzenia udzielonej tym zakładom pomocy.
Todd podkreślił, że KE traci już cierpliwość do rozmów z polskim rządem. - Okazaliśmy już bardzo dużo zrozumienia i woli współpracy - stwierdził przypominając, że postępowanie w tej sprawie toczy się od roku 2005. Sporną kwestią pozostaje spełnienie oczekiwań KE co do zamknięcia dwóch z trzech pochylni w Stoczni Gdańsk.
PAP