Po miesiącu nudy, na rynku złotego zrobiło się ciekawie. Waluty rynków wschodzących zgodnie osłabiły się wobec głównych walut. Wygląda to na odejście inwestorów z rynków wschodzących, które w ostatnich tygodniach pozostawały "magicznie" odporne na rosnącą awersję do ryzyka. Nieprzypadkowo osłabienie walut EM zbiega się ze spadkiem EUR/USD. Większość spekulacyjnych pozycji w walutach lokalnych była otwarta właśnie wobec waluty amerykańskiej.
Kurs EUR/PLN został na razie powstrzymany przy poziomie 3,6300. Biorąc jednak pod uwagę fakt kilkutygodniowej konsolidacji EUR/PLN w bardzo wąskim przedziale wahań, czas otworzyć umysł na większą zmienność w najbliższych dniach.
Poziomy 3,6300 i 3,6450 wcale nie muszą powstrzymać osłabienia złotego, szczególnie przy dalej spadającym EUR/USD. O ile więc fundamenty i dysparytet wspierają PLN, w najbliższym czasie trzeba skupić się na globalnych tendencjach, które powinny wywierać presję na PLN.
BANK PEKAO