Akcje zamojskiego windykatora zostaną sprzedane po 12 złotych, czyli cenie, będącej górną granicą ustalonych wcześniej widełek. Spółka pozyska z giełdy tyle kapitału, ile zamierzała, czyli prawie 14 mln złotych. - Budowanie księgi popytu pokazało, że zainteresowanie naszą ofertą jest bardzo duże, zarówno wśród inwestorów instytucjonalnych, jak i detalicznych - mówi Artur Górnik, prezes Kredyt Inkaso. - Popyt na akcje w transzy otwartej znacznie przewyższył liczbę zaoferowanych walorów. Nie wykluczamy zatem, że redukcja sięgnie nawet 99 procent - dodaje. Jak podają przedstawiciele spółki, inwestorzy instytucjonalni, którzy zgłosili chęć zakupu akcji, to głównie fundusze inwestycyjne oraz emerytalne.
Większość środków z emisji Kredyt Inkaso chce...